Malowanie rzęs a zdrowe oczy
Malowanie rzęs jest zabiegiem znanym już starożytnym Egipcjanom. Stosowano wtedy mieszankę sadzy, białka i oliwy. Pomysł ten następnie podchwyciły Greczynki, dzięki którym mieszanina była używana przez pewien czas w Europie. Nowożytny tusz, jako mieszanina sproszkowanego węgla i wazeliny, powstał w roku 1913 i został stworzony przez późniejszego założyciela firmy Maybelline.
Dziś tusze do rzęs w różnych kolorach i o bardzo różnej jakości, używane są powszechnie na całym świecie i większość kobiet nie wyobraża sobie wyjścia na ulicę bez muśnięcia rzęs tuszem.
Czy malowanie rzęs je osłabia?
Dość często panie używające tuszu na co dzień zadają sobie pytanie – czy malowanie rzęs rzeczywiście jest dla nich bezpieczne? Czy nie powoduje osłabienia i wypadania rzęs?
Nowoczesne tusze, to coś więcej, niż mieszanina węgla i wazeliny. Wiele z nich, zwłaszcza wśród produktów z wyższych pólek, zawiera substancje, które wręcz wzmacniają rzęsy, poprawiają ich elastyczność i stymulują wzrost. Zaliczyć do nich można takie dobroczynne składniki, jak wyciąg z owsa, olejek z arniki, czy kolagen.
Rzecz jasna nie każdy tusz ma korzystnym czy choćby obojętny wpływ na rzęsy. Istnieją produkty do malowania rzęs, które rzeczywiści mają negatywny wpływ na ich kondycję. Dlatego właśnie zdecydowanie nie warto przesadzać z oszczędzaniem na tuszu, kupując najtańsze produkty importowane z dalekiego wschodu.
Malowanie rzęs a choroby oczu
Zdarza się, że malowanie rzęs przyczynia się do stanów zapalnych w obrębie oka. Na przykład do zapalenia spojówek. Wśród tych przyczyn znów prym wiodą tanie kosmetyki niewiadomego pochodzenia.
Szczególnie narażone są osoby o zwiększonym stopniu wrażliwości oka na czynniki zewnętrzne – na przykład alergicy, czy osoby noszące soczewki kontaktowe. W ich przypadku nawet drogie kosmetyki mogą przyczynić się do podrażnienia. W takim przypadku należy natychmiast zaprzestać używania tuszu. Malowanie rzęs nie zawsze ma, ale może mieć niekorzystny wpływ na zdrowie naszych oczu i kondycję rzęs. Nie oszczędzajmy na tuszu.
Niejednokrotnie uderzyłam się w oko podczas malowania rzęs. Efektem była jedna wizyta na pogotowiu a potem przygotowanie do zabiegu ściągnięcia rogówki. Tak uszkodziłam rogówkę, że zrobiłam sobie w niej dziurę. Żeby szybko odrosła, należało ją ściągnąć. W całości…